niedziela, 22 sierpnia 2010

" XI PRZEGLĄD PIOSENKI ABSTYNENCKIEJ "

   " XI PRZEGLĄD PIOSENKI ABSTYNENCKIEJ "

   W sobotę 21 sierpnia kolejny raz miałem zaszczyt i przyjemność
   wspólnie z moimi przyjaciółmi z Klubu Abstynenta "Aura" aktywnie
   uczestniczyć w organizowanym przez nich Przeglądzie Piosenki
   Abstynenckiej. Byłem na wielu festiwalach muzycznych, obejrzałem,
   wysłuchałem i prowadziłem dziesiątki koncertów a jednak to
   spotkania ze śpiewającymi abstynentami przeżywam zawsze szczególnie.
   Podziwiam tych ludzi za ich odwagę i determinację. Odwagę mówienia
   sobie prawdy o własnym postępowaniu i determinację naprawy
   popełnionych błędów. Podziwiam za chęć uczciwego i godnego życia.
   Są dla mnie dowodem i przykładem na to, że kiedy uczciwie powie się
   sobie co robię żle, co muszę w swoim życiu zmienić lub naprawić i
   jeżeli postanowi się i wytrwa w postanowieniu pracy nad sobą to
   niemożliwe staje się możliwe! Widziałem dziś szczęśliwych ludzi,
   szczęśliwych i dumnych, bo pokonali swoje słabości. Szczęśliwych i
   ostrożnych, pamiętających ile jeszcze pracy przed nimi... Myślę,
   że wszyscy możemy brać z nich przykład.
 I dlatego bardzo cieszę się, że byliśmy tam razem. Że zechcieliście
 wystąpić na przeglądzie, zaśpiewać dwie świetne piosenki i zdobyć
 nagrodę publiczności - odtwarzacz DVD. Choć tak naprawdę
 najcenniejszą nagrodą jest sympatia i podziw publiczności, zwycięstwo
 nad tremą i wstydem przed występem.
 Ciocia Ola jest z was dumna i bardzo szczęśliwa. Ciocia Krysia z pomocą
 cioci Grażyny słuchała waszego występu przez telefon i także była
 pod wrażeniem a ciocia Joasia zamiast jechać do domu i świętować
 swoje imieniny także była wśród publiczności i sądząc po uśmiechu
 wasz występ bardzo się cioci Joasi spodobał. 
Byliśmy po prostu świetni!!!! I tyle.

                   Bogdan Sapkowski
  W sobotnie po południe koło OSiR-u odbył się przegląd piosenki
abstynenckiej.Wystąpiliśmy tam z dwiema piosenkami przygotowanymi z
Ciocią Olą.Piosenką konkursową był hymn zdrowych dzieciaków.Ta
piosenka zdobyła wyróżnienie publiczności-mamy kolejne DVD!!!!!!!!!!
Ciesze się bardzo ze mogłam tam występować.

                               WIKTORIA
 W sobotę byliśmy na festiwalu piosenki abstynenckiej.
Mimo, że nie śpiewałem, to  
z nie cierpliwością czekałem na zespół naszych kolegów i koleżanek ,
którzy mieli wystąpić. 
Było bardzo gorąco ale koniecznie chciałem posłuchać znanych mi
piosenek
przygotowanych przez ciocie Ole. Gdy było ogłoszenie wyników okazało
się, że 
wygraliśmy DVD!!!!!!Wszyscy bardzo się ucieszyliśmy z wygranej.
 Zyga :D 
 
 
 
 
 
Śpiewałem na festiwalu piosenki razem z kolegami i koleżankami z naszego
domu.Oprócz nas śpiewali też inni.Grali na gitarach i akordeonie.Cały
program prowadził Wujek Bogdan.Bardzo mi się podobało a najbardziej
podobali mi się dwaj panowie, którzy śmiesznie śpiewali i tańczyli na
scenie.

                      Kacper

Bardzo lubię śpiewać piosenki i ucieszyłam się że mogłam zaśpiewać. Szybko nauczyłam się piosenki o zdrowych dzieciakach.  Wylosowałam w loterii dwa kubeczki z, których można pić herbatkę. Patryk wylosował książkę on też śpiewał piosenki razem ze mną.                                         
Ola Pleśniak

piątek, 20 sierpnia 2010

kilka nowosci...

           witam tym razem trochę zmian dodałem liczniki, bezpłatny odtwarzacz mp3, kalendarz oraz akwarium nie zapomnijcie nakarmić rybki...no i wygląd też jakiś inny...?@!               
  wujek Tomek

środa, 18 sierpnia 2010

wizyta...


















Wczorajszego dnia rozpoczęliśmy nasza nowa przygodę,która

została nazwana" wizja lokalna".
Na pierwsze spotkanie w zaciszu domowym,zaprosiła nas cioteczka
Grażynka.Z zebraniem ekipy,nie było trudności,gdyż każdy z nas był
ciekawy wizyty w mieszkaniu cioci.Jak przystało na ludzi kulturalnych,na
pierwsza wizytę w gościnę,kupiliśmy przepiękna żółtą różyczkę.W
drodze do naszego celu wyprawy "chodziły nam po głowie"rożne
pytania,które chcielibyśmy zadać gospodyni.Nasza kochana ciocia
Grażynka jak zwykle przywitała nas uśmiechem u progu drzwi,a w zanadrzu
już w rekach trzymała aparat,,by wykonać nam fotografie.Co prawda aparat
za szwankował okazało się ze tylko baterie były rozładowane,ale jak
zwykle ciocia poradziła sobie z problemem i wykonała małe
pstryk,pstryk:).Mieszkanie cioci wywarło na nas wielkie wrażenie.Jest
małe,ale przytulne i wyczuwa się w nim ciepło ducha domowego
ogniska.Przy asyście cioci Grażynki i cioci Oli,upiekliśmy przepyszne
ciasteczka francuskie z czekoladą,które zjedliśmy je z wielkim smakiem i
parę z nich udało nam się przemycić dla wujka Bogdana i innych
wychowawców.Grzesiek i Ania jak nigdy pozostawili porządek w kuchni.U
cioci czuliśmy się bardzo swobodnie i za jej pozwoleniem mogliśmy
korzystać z telewizji,przeglądać albumy rodzinne,zaglądać do szafek i
sprawdzać jaki jest w nich porządek.Byliśmy zdziwieni,bo nie zawsze w
naszych szafkach jest tak porządnie poukładane i posortowane.Ciekawiły
nas również odpowiedzi cioci na wcześniej przygotowane przez nas
pytania.Ciocia odpowiadała na zadane pytania szczerze,wtrącając
komentarz w sposób żartobliwy.Po dwóch godzinach wizyty u gospodyni domu
podziękowaliśmy za gościnę i z uśmiechami na twarzach wróciliśmy do
domu.A cóż pozostało z tego spotkania?Miłe wspomnienia i fotografie
przez nas zrobione;)A teraz najważniejsze,sprawdziliśmy ze ciocia
Grażynka jest taka sama w swoim domu jak i w naszym - przecież nasz dom
jest tez cioci domem.Słyszeliśmy wiele razy podczas wspólnego gotowania
ze kuchnia to cioci królestwo. Na własne oczy zobaczyliśmy ze to
prawda.
A ogórki były super!!!Dziekujemy;)
Zachęcamy wszystkich domowników i osoby chętne do uczestnictwa w
projekcie "wizja lokalna".:)    Patryk S




                                                                              




Cenzurować mi każecie !! ale tu przecież nie ma co cenzurować  Smile. Każde słowo w tym sprawozdaniu to szczera prawda, a niektóre z nich sprawiły mi szczególnie wiele radości. Cieszę się, że wizyta w moim domu dała wam tyle radości ale jednocześnie mam nadzieję, że w pamięci zostaną nie tylko ciasteczka oraz ogóreczki. Dziękuję.
---
Grazyna







wizja lokalna od kuchni

Dzisiaj odbyła się wizja lokalna u Cioci Grażynki.
 Było bardzo fajnie!Zadawaliśmy cioci dużo rożnych pytań na tematy
 dotyczące prowadzenia domu.Zrobiliśmy wiele zdjęć.Upiekliśmy ciasto
 francuskie z czekoladą...
Wszystko szczegółowo opiszemy w sprawozdaniu i zilustrujemy zdjęciami.
I już czekamy na następną wizytę! 
                                                                                Patryk Skoczeń
 
 
W dniu 16,08.2010r byliśmy u c.Grażynki w domu.
Zmęczyliśmy się wchodząc po schodach na czwarte
pietro ale daliśmy radę :)
gdy weszliśmy do domu to był tam duży porządek.
Dlatego musieliśmy ściągnąć buty.
na początek zadawaliśmy dużo pytań a potem
ciocia zaprosiła mnie Pawła.W i Roberta.C
do pieczenia ciasta włoskiego z czekoladą.
w czasie gdy ciasto się piekło my oglądaliśmy
zdjęcia i jedliśmy ciastka.Ciasto było prze pyszne.
a na koniec razem podziękowaliśmy i wyszliśmy z uśmiechem na twarzy.


Serdecznie dziękujemy cioci
Grażynce

                                    Zygmunt 

sobota, 7 sierpnia 2010

"PROJEKT WIZJA LOKALNA"

 Zaproszenie



       Od wielu lat staramy się przekazać  kolejnym pokoleniom mieszkańców
 naszego domu wiedzę o tym jak radzić sobie w dorosłym, samodzielnym
 życiu. Zaczynamy zawsze od rzeczy najprostszych i pozornie zupełnie
 oczywistych. Uczymy się razem z Wami sprzątania, mycia się, troski o
 właściwy ubiór, fryzurę. Pilnujemy by w Waszych szafach był zawsze
 porządek. Przypominamy, że kulturalny facet pierze i zmienia skarpetki a
 kulturalna dziewczyna powinna pamiętać, że mydła nie zastąpią
 najdroższe perfumy. Uczymy się razem z Wami gospodarowania pieniędzmi i
 racjonalnego, zdrowego odżywiania. UFFF, jakie to nudne!!! Wieczne
 przypominanie, upominanie, wypominanie.
 I zawsze jesteśmy pytani- czasem niezbyt grzecznie - " Jak wujek lub
 ciocia taki mądry to ciekawe czy w wujka szafie albo cioci łazience
 zawsze jest porządek i czy to co nam każecie robić, robicie w swoich
 domach?" i "co się wujek czepia przecież wszyscy tak robią!". Pytamy
 wtedy, czy wszyscy śpią z brudnymi skarpetami pod poduchą, czy wszyscy
 chodzą zimą bez czapki itp,itd, itp....
Nadeszła chwila prawdy, będziecie mieli okazje sprawdzić jak jest w
naszych domach.Na pierwszy ogień ciocia Ola i wujek Bogdan za to, że już
tyle lat czepiają się biednych dzieci. Będziecie mogli sprawdzić
czystość w szafach cioci Oli i wujka Bogdana a przy okazji sprawdzicie
czy w domu wujek jest taki sam ważny jak w pracy.Do zjedzenia będzie
leczo jak wujek z ciocią uzgodnią czy będzie ugotowane wcześniej czy
będziemy je gotować wspólnie.Przy tej okazji zrobimy sobie wiele
zdjęć, które potem znajdziecie na blogu a jak się uda to może i film,
który pokażemy tym wszystkim mieszkańcom domu,którzy nie załapią się
na wizytę.
Ola i Bogdan Sapkowscy :D




Kochani, z powodu wieloletniej przyjaźni z ciocią Olą i wujkiem Bogdanem rzuciłam okiem na stronę internetową Domu nad Stawem. Na bardzo ciekawą inicjatywę nauki radzenia sobie w dorosłym życiu i przeprowadzanych w związku z tym wizji lokalnych. Bardzo słusznie...najpierw trzeba zobaczyć jak sobie radzą z tym problemem  inni.
Pomyślałam, że jeśli byłoby to dla Was interesujące, chętnie zaprosiłabym Was do siebie. Najpierw zobaczycie dom cioci i wujka a potem moglibyście złożyć wizytę w moim a raczej naszym domu.
Naszym, bo mieszkamy tutaj we troje, moje dwa KOTY i ja.
Jeśli zdecydujecie się przyjąć zaproszenie przygotuję pyszne tiramisu i myślę, że możemy bardzo miło spędzić czas.

A więc jeśli macie ochotę ...zaczniemy organizować spotkanie.

Pozdrawiam serdecznie...

Ciocia Ewa Kosma i Fraszka.







Ja również pragnę dołączyć się do tego PROJEKTU !

 Dlatego, tak jak ciocia Ola i wujek Bogdan, zapraszam wszystkich tych, dla których wizyta w moim domu być może pozwoli zrozumieć  to,  dlaczego tak bardzo chcemy abyście ze zrozumieniem przyjmowali nasze wskazówki i prośby dotyczące codziennego funkcjonowania domu. Każde z Was, niektórzy wcześniej inni  później , podejmie samodzielne życie przepełnione wieloma zadaniami, z którymi trzeba będzie się uporać. Postaram się, w miarę możliwości, z kilkoma z nich Was zapoznać. Zapraszam.

Myślę, że wspólnie spędzony czas  /koniecznie z niespodzianką/ nie będzie czasem zmarnowanym.
                                                                                                                                         ciocia Grażyna