I znów mieliśmy zaszczyt gościć w Domu nad Stawem!
My, to znaczy
Wolontariusze z ING: Agnieszka, Julita, Sebastian i Wanda, oraz
pomagacze: mały Olo i jeszcze mniejsza Jagienka. A gościli nas
wychowankowie Domu nad Stawem wraz z ciociami!
Dzień pełen wrażeń minął szybko, a było to tak:
Spotkaliśmy się o 10:00 i zaraz w ruch poszły grabie, sekatory,
nożyce, widły, łopatki, miotły, wiadra, worki… a cała robota w białych rękawiczkach.. białych do czasu ?
Było grabienie, strzyżenie, pielenie, kopanie, zamiatanie, koszenie,
noszenie, ustawianie i oczywiście dmuchanie!! Nie balonów – ma się
rozumieć - ani kół w taczce, tylko liści nową spalinową maszyną marki
STIHL!
Pracowaliśmy wszyscy bardzo ciężko cały dzień, ale ogród nad
stawem jest tak wielki, że bez dmuchawy do liści ani rusz!
Testowe warknięcia silnika przypadły w udziale Sebastianowi, ale na szczęście
maszyna jest tak wygodna i lekka, że nawet Patryk mógł spróbować swoich sił .
A po ciężkiej pracy nasi gospodarze zgotowali nam wspaniały
poczęstunek w wysprzątanym ogrodzie! Śniadanie na trawie się nie
umywa! Był sycący bigos i pyszna drożdżówka z rabarbarem, którą
upiekły dzieci… palce lizać!!
To nie jest nasze ostatnie słowo - przygotowaliśmy część gazonów na
klomby z kwiatami, które posadzimy już ósmego czerwca.
Park nad stawem
pełny starych drzew jest piękny, a co dopiero,
kiedy zakwitną w nim kwiaty…
Dziękujemy wszystkim Dzieciom za pomoc, ciężką pracę, pyszną drożdżówkę i miłą sobotę!
Do zobaczenia
Aga, Julka, Seba, Wanda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz