piątek, 24 maja 2013

DTR nadjeżdża.......

Witajcie Kochani,
Chcielibyśmy zameldować, że nasze ryczące maszyny są już gotowe do startu w kierunku Obornik Śląskich! Już zaczęliśmy wielkie odliczanie dni do Naszego spotkania :)
Jesteście gotowi? Do zobaczyska 1.06 o g. 11:00
Załoga Klubu Motocyklowego DTR





Do zaprzyjaźnionej ekipy DTR.
Super cieszymy się niezmiernie,  niezawodni przyjaciele !!                                                    
  Chcemy z Wami podróżować i się niczym nie przejmować :)
  Podziękować bardzo chcemy słodkie uśmiechy wam    ślemy;                                                        
Każdy czeka niecierpliwy,  by wiatr rozwiał nasze grzywy :)
Chcemy mieć muchy pomiędzy zębami i poczuć powietrze ze spalinami ;)
Jak zawsze miło czas spędzimy trochę pojemy i się pobawimy :)
Wspomnienia na długi czas pozostaną - taki Dzień Dziecka zapada w pamięć  !!!
Drużyna DDZ
 

wtorek, 21 maja 2013

Hibiskus w roli głównej.......


        

              
    
Bardzo romantyczna opowieść z morałem
               Podczas ubiegłorocznego urlopu, który razem z ciocią Olą  spędziliśmy w Tunezji wylegując się na słońcu, kąpiąc w morzu i basenie, poznając nowe, egzotyczne miejsca, smaki tunezyjskiej kuchni a także rozglądając się czujnie by znaleźć atrakcyjne i bezpieczne miejsce na Wasze wakacje pod palmą, obchodziliśmy kolejną rocznicę naszego ślubu. Jak pewnie wiecie  ciocia Ola jest osobą bardzo romantyczną i jednocześnie bardzo wymagającą a to znaczy, że na rocznicę kwiaty muszą być i kropka. A czy ktokolwiek wie gdzie w Tunezji można znaleźć kwiaciarnię? I do tego jeszcze o godzinie siódmej rano!  Cichutko wymknąłem się z pokoju, nie budząc zacnej jubilatki i udałem się na poszukiwania. Jedynym miejscem gdzie znalazłem naprawdę piękne kwiaty był ogród wokół hotelu w którym rosły bujne krzewy hibiskusa obsypane czerwonymi kwiatami.  Zerwać czy nie zerwać - to było naprawdę trudne pytanie. Uratowała mnie Pani sprzątająca hotel pytając troskliwie czy  może coś zgubiłem i zadeklarowała chęć pomocy w odnalezieniu "tego czegoś" . Dziwna to była rozmowa. Pani nie znała ani słowa w języku angielskim a ja natomiast zaledwie kilka po francusku /Uwaga: uczyłem się kiedyś języka francuskiego i niestety nie byłem zbyt pilnym uczniem. I teraz było mi wstyd./ ale szczęśliwie udało mi się wyjaśnić, że najbardziej na świecie potrzebne mi są kwiaty dla śpiącej jeszcze żony.  Po chwili dumnie kroczyłem hotelowym korytarzem z przepięknym czerwonym hibiskusem w dłoni. Tajemnicza Pani była tak miła, że rocznicowego kwiatka cioci Oli za moim pośrednictwem podarowała.
                 Zastanawiacie się teraz jaki może być morał tej banalnej opowiastki?  Hibiskus stał sobie grzecznie na nocnej szafce umilając nam pobyt a w dniu wyjazdu ciocia Ola zapakowała go wilgotny....papier toaletowy i oczywiście szczelną foliówkę, schowała do walizki i przywiozła do Polski.
    Przez kilka miesięcy Hibiskus był i pewnie jest jeszcze najbardziej hołubionym kwiatem  w naszym domu. Piękna pamiątka!!!!
                  I co z tym morałem zapytacie ponownie. Już wyjaśniam.  Podczas Waszego pobytu w Tunezji zapytajcie proszę  panią rezydentkę  o to czy można LEGALNIE przywieźć do Polski takie roślinki i przywieźcie  je ze sobą. Troszczcie się o nie. A kiedy wypuszczą korzonki zasadźcie je w doniczkach.  Pielęgnujcie w ten sposób piękne wakacyjne wspomnienia. A jednocześnie będziecie mieli znakomite bo wyhodowane własnoręcznie     prezenty dla naszych gości, których zaprosimy na kolejne urodziny Domu.
  Jest już "Projekt Palma", teraz przyszła pora na "Projekt Hibiskus"
                                                Ola Sapkowska
                                               Bogdan Sapkowski  

niedziela, 19 maja 2013

Wolontariat ING w "Domu nad Stawem"

 
I znów mieliśmy zaszczyt gościć w Domu nad Stawem! 
My, to znaczy
Wolontariusze z ING: Agnieszka, Julita, Sebastian i Wanda, oraz
pomagacze: mały Olo i jeszcze mniejsza Jagienka. A gościli nas
wychowankowie Domu nad Stawem wraz z ciociami!

Dzień pełen wrażeń minął szybko, a było to tak:
Spotkaliśmy się o 10:00 i zaraz w ruch poszły grabie, sekatory,
nożyce, widły, łopatki, miotły, wiadra, worki… a cała robota w białych rękawiczkach.. białych do czasu ?






Było grabienie, strzyżenie, pielenie, kopanie, zamiatanie, koszenie,
noszenie, ustawianie i oczywiście dmuchanie!!   Nie balonów – ma się
rozumieć - ani kół w taczce, tylko liści nową spalinową maszyną marki
STIHL!


 





























Pracowaliśmy wszyscy bardzo ciężko cały dzień, ale ogród nad
stawem jest tak wielki, że bez dmuchawy do liści ani rusz!
Testowe warknięcia silnika przypadły w udziale Sebastianowi, ale na szczęście
maszyna jest tak wygodna i lekka, że nawet Patryk mógł spróbować swoich sił .



 
A po ciężkiej pracy nasi gospodarze zgotowali nam wspaniały
poczęstunek w wysprzątanym ogrodzie! Śniadanie na trawie się nie
umywa! Był sycący bigos i pyszna drożdżówka z rabarbarem, którą
upiekły dzieci… palce lizać!!







To nie jest nasze ostatnie słowo - przygotowaliśmy część gazonów na
klomby z kwiatami, które posadzimy już ósmego czerwca.
Park nad stawem
pełny starych drzew jest piękny, a co dopiero,
kiedy zakwitną w nim kwiaty…
Dziękujemy wszystkim Dzieciom za pomoc, ciężką pracę, pyszną drożdżówkę i miłą sobotę!
Do zobaczenia
Aga, Julka, Seba, Wanda






























sobota, 18 maja 2013

Biblioteka zdrowego człowieka.


              Kiedy  podczas obiadu usłyszałem jak wielkim specjalistą od diety dla kulturystów jest....mały Patryk a podczas kolacji przyglądałem się małej Kasi, która okazała się być wielką specjalistką od odchudzania. Kiedy dowiedziałem się od prawie dorosłej młodzieży  co i za ile kupić trzeba w internecie by już po trzech dniach wyglądać jak znany gwiazdor albo już po trzech dniach mieć figurę jak Joanna Krupa,pomyślałem wtedy że w internecie zamiast ofert zwykłych drani i naciągaczy oferujących podejrzanej jakości specyfiki o nieznanym, często niebezpiecznym dla zdrowia składzie poszukać warto informacji o naprawdę zdrowej diecie dostosowanej do płci, wieku czy dyscypliny sportu, którą się uprawia. Także dziewczyny marzące o idealnej sylwetce znaleźć mogą naprawdę zdrowe i skuteczne sposoby by taką sylwetkę uzyskać. Zachęcam więc do ruszenia  głową i oczywiście myszką komputera. Pewien jestem, że wyjdzie Wam to na dobre. Głowa będzie zdrowsza i ciało wymodelowane przepięknie.
                             Dla wielbicieli tradycyjnych sposobów uczenia się Ciocia Ola ma propozycję  "Biblioteki zdrowego człowieka" a w zasadzie biblioteczki.   W pokoju, w którym możecie spotykać się z psychologiem znajdziecie kilka książek i poradników zawierających niezbędną i podaną w przystępny sposób wiedzę na temat zdrowego trybu życia, właściwego odżywiania oraz konieczności dbania o własne zdrowie i właściwy rozwój.

  Przygotowaliśmy Wam także zestaw książeczek kucharskich zawierających przepisy potraw praktycznie z całego świata. To naprawdę fantastyczna lektura i podpowiedź do sobotnich i wieczornych zajęć kulinarnych. 
 
 I jeszcze tylko jedna uwaga, w tych książeczkach opisujących setki potraw nie wspomina się wcale o tajemniczych, cudownych pigułach zapewniających sukces marzącym  o bicepsach chłopakom i dbającym o smukła talię dziewczynom.

                                      


Smacznej lektury, wytrwałości i rozsądku Wam życzymy.
                                                                                         Ciocia Ola i wujek Bogdan

czwartek, 2 maja 2013

Konkurs - Domy Pozytywnej Energii



Domy Pozytywnej Energii 2013 

Z dumą prezentujemy pracę przygotowaną na tegoroczną edycję konkursu organizowanego przez Fundację TAURON. Jest to kolejna odsłona „Przygód Byczka Tauronka”, tym razem ilustrowana historia miała dotyczyć bezpiecznego wypoczynku i zabawy.


Mamy nadzieję, że nasza praca i pomysły przypadną do gustu….
Trzymajcie za nas kciuki!!! Wyniki poznamy w czerwcu…



Robimy ozdobne świece....



Z zaprzyjaźnionymi klerykami 
z Bagna nie da się nudzić!
 W ostatnią niedzielę kwietnia przyjechali do nas klerycy z Bagna i zaproponowani naukę pięknego ozdabiania świeczek metodą decoupage – trudna nazwa ale wykonanie nie takie trudne :)

Potrzebujemy:
Rąk chętnych do pracy
Świeczkę do ozdabiania
Serwetkę papierową z wzorami
Starą łyżeczkę aluminiową
Małą świeczkę do ogrzania łyżeczki
Dorosłego do pomocy

Najpierw bierzemy dużą świeczkę . Potem wycinamy z serwetki dowolny wzorek i od serwetki odklejamy niepotrzebne warstwy (te od spodu). Następnie starą łyżeczkę rozgrzewamy nad małą świeczką.  Uważamy, żeby się nie poparzyć! Gdy już będzie ciepła łyżka to przykładamy do świeczki w miejscu przyłożenia wzorku z serwetki wybranego przez ciebie J Świeczka się lekko topi i dzięki temu serwetka się przykleja do świeczki.
                                                                                    Miłej zabawy!