Kiedy wydawało nam się,że możemy wreszcie trochę odpocząć pojawił się pan Kamil z tajemniczą panią Barbarą ,który "zorganizował"dla naszych dzieci siedem łóżek z materacami i według zapowiedzi to dopiero połowa prezentu!
Wtedy ponownie zabraliśmy się do pracy .
Łóżka trzeba było rozłożyć,przywieźć z Wrocławia,złożyć,wymyć,wytrzepać materace a potem poustawiać w sypialniach,z których wcześniej trzeba było wynieść tapczany.
A wszystko to rękami Cioci Oli,Cioci Ani i Wujka Bogdana.
Uff! efekty wspólnej pracy są naprawdę imponujące !!!! Nawet Shrekowi się podoba!
Kwiaty na parapetach i antyramy ze zdjęciami na ścianach powiesicie sobie sami,możecie być pewni,że wolontariusze z ING i wychowawcy zawsze Wam pomogą!!!!
Ola Sapkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz