Mówi się o nich „polscy Rolling Stonesi”... I faktycznie - coś w tym jest. Choćby ze względu na źródła muzyki, żonglowanie stylami, konsekwencję. Ze względu na staż, pod względem którego coraz mniej mają równych. No i ze względu na skomplikowane, nie wolne od dramatów dzieje...
1 komentarz:
Czekamy jeszcze na zdjęcia antyramy z autografami...
Prześlij komentarz